Automatyzacja w Produkcji
Automatyzacja w Produkcji
Czy ROBOTY mogą pracować bez przerwy? MITY o robotyzacji cz. 3| Automatyzacja w Produkcji
Loading
/

Do tej pory przytoczyłem i omówiłem 10 najpopularniejszych mitów. Specjalnie wybrałem takie, z którymi sam mam do czynienia na co dzień.

Dziś przed nami już ostatnie 4 mity i krótkie podsumowanie na koniec.

Omawiając wszystkie poprzednie popularne twierdzenia i przekonania na temat robotyzacji z reguły wniosek był korzystny dla samej robotyzacji i automatyzacji.

Niezależnie czy mówiliśmy o ograniczeniu dotyczącym możliwego dostosowania, czy też założeniach odnośnie wysokich kosztów. Dlatego zacznijmy od czegoś zgoła odmiennego; krążą bowiem też mity, które jednak trochę przeceniają możliwości robotów.

Zatem zapraszam do obejrzenia ostatniej części o 14 mitach o robotyzacji.

Omawiając wszystkie poprzednie popularne twierdzenia i przekonana nt. Robotyzacji z reguły wniosek był korzystny dla samej robotyzacji i automatyzacji. Niezależnie czy mówiliśmy o ograniczeniu dotyczącym możliwego zastosowania czy też założeniach odnośnie wysokich kosztów. Dlatego dziś zacznijmy od czegoś zgoła odmiennego. Krążą bowiem też mity, które jednak trochę przeceniają możliwości robotów.

Weźmy na warsztat jeden z najpopularniejszych ostatnio mitów w tej kategorii.

Mit nr 11

Roboty współpracujące są bezpieczne i mogą pracować bez wygrodzenia.

Jest to świetny przykład mitu, który nim jednocześnie nie jest jak i jest. Właściwie powinienem tu więc zacząć od mojego ulubionego wniosku – TO ZALEŻY.

Ostatnio mówiliśmy trochę o bezpieczeństwie. Mówiliśmy też o tym, że robot jest przede wszystkim urządzeniem – mechanicznym narzędziem, które ma wykonywać zaprogramowane ruchy i realizować zaplanowane zadania.

W temacie bezpieczeństwa posłużmy się więc przykładem – niech będzie nim paletyzacja czyli powtarzalne układanie produktów na palecie. Jest to oczywiście najpopularniejsza aplikacja zrobotyzowana w Polsce i jednocześnie taka w której najchętniej stosowane są roboty współpracujące bez wygrodzenia.

Nie przeszkadza w tym nawet fakt, że na dziś, ograniczenie udźwigu i prędkości cobotów wynikające eliminuje je z większości możliwych zastosowań w paletyzacji właśnie – bo albo towar jest za ciężki albo wydajność nie pozwala na osiągniecie zadowalającego zwrotu z inwestycji.

Aby taka aplikacja, zrealizowana z użyciem cobota bez wygrodzenia faktycznie była bezpieczna musi spełniać szereg norm. Przede wszystkim jednak musi je spełniać nie tylko sam robot ale też urządzenia z nim, w tym procesie, współpracujące – takie jak np. chwytak. Dla zadania paletyzacji z użyciem cobota można już jednak kupić gotowe rozwiązania w zakresie chwytu, czy to podciśnieniowego czy siłowego. Takie chwytaki są wykonane w sposób bezpieczny dla otoczenia – kontakt z nimi nie powinien skutkować urazem nawet przy maksymalnej, możliwej prędkości ruchu cobota. Jednocześnie chwytak taki zapewnia sprzężenie zwrotne jeśli to właśnie ten element spotka się nagle z człowiekiem lub innym obiektem.

Można więc założyć, że taka aplikacja, w której robot współpracujący, wyposażony w chwytak dedykowany do pracy z cobotami, przenosi powtarzalnie nawet kilkunastokilogramowe obiekty jest aplikacją bezpieczną i wygrodzenie jest tu zbędne. Osoba, która wejdzie w przestrzeń pracy robota może się co najwyżej trochę poodzierać lub nabić sobie małego siniaka. Choć najpewniej, jeśli zderzenie będzie mocniejsze, ucierpi bardziej robot.

Wyobraźmy sobie jednak inna aplikację – niech to będzie na przykład szlifowanie. Na robocie mamy więc zamontowaną ostrą pod każdym kątem, obracającą się z dużą prędkością, tarczę szlifierską. Niech jeszcze ta tarcza będzie napędzana osobno zasilanym, prostym silnikiem elektrycznym o dużej prędkości obrotowej.

W takiej aplikacji można zamontować dziesiątki wyłączników bezpieczeństwa i zastosować najbezpieczniejszego, atestowanego robota kolaboracyjnego a to i tak nie będzie miało znaczenia. Nie ma takiej możliwości aby taki system był bezpieczny dla otoczenia tak długo jak nie zostanie zamknięty w wygrodzeniu bezpieczeństwa. Człowiek może wpaść bowiem na robota a ten się podda i wyłączy. Ale może też wpaść na narzędzie w postaci szlifierki – ona też się pewnie w końcu wyłączy. Albo i nie…

Wniosek z tego jest bardzo prosty i następujący – aby robot mógł pracować bez wygrodzenia, bezpieczny dla otoczenia musi być każdy element takiego stanowiska zrobotyzowanego. W praktyce, po analizie bezpieczeństwa, takie wymogi spełniają tylko totalnie najprostsze aplikacja jak paletyzacja, przenoszenie, manipulacja i może parę innych.

Mit nr 12 mówi, że…

Roboty mogą pracować bez przerwy

Często sam posługuje argumentem mówiącym o tym, że w zestawieniu z człowiekiem robot może pracować przez 24h, 7 dni w tygodniu oraz przez wszystkie święta. I choć takie stwierdzenie jest całkiem bliskie prawdy to jednak nie do końca.

Wróćmy znowu do tego co powiedziałem wcześniej – robot to narzędzie, urządzenie, maszyna. I jak każda maszyna musi przechodzić okresowe przeglądy. Momenty tych przeglądów wyznaczone są dla robotów w motogodzinach – godzinach realnie przepracowanych w cyklu programowym. Najczęściej po pierwszych kilkuset lub kilku tysiącach takich motogodzin należy dokonać pierwszego przeglądu robota. Na takim przeglądzie nierzadko dochodzi o wymiany oleju – szczególnie po dłuższym czasie intensywnej, powtarzalnej pracy. Taki przegląd to jednak, jakby nie było, przestój. Warto go jednak zaplanować.

Przy tej okazji warto też wspomnieć, że jeśli chce się uniknąć nieplanowanych przerw warto stosować się do wytycznych producentów i integratorów w zakresie nie tylko serwisowania i wymiany poszczególnych części (np. Przyssawek w chwytakach) ale, przede wszystkim, w zakresie warunków pracy.

Jeśli bowiem coś nie było zdefiniowane i przewidziane na początku to może ostatecznie doprowadzić do usterki i długiego przestoju. Jeśli np. Wiemy, że robot pracuje środowisku wilgotnym lub brudnym to warto decydować się na takiego, który ma podwyższone parametry IP. Absolutnie nie można też ignorować warunków temperaturowych – robot postawiony w mroźni lub przy piecu musi być do tego przygotowany. W przeciwnym razie dojdzie do szybszego zużycia, usterki lub, w najlepszym przypadku, blokady programowej.

Ale wracając do początkowej tezy – roboty mogą pracować PRAWIE bez przerwy. Tyle i aż tyle w tej kwestii…

Mit nr 13

Automatyzacja i robotyzacja to brak elastyczności i jednorazowe rozwiązanie

Jest to definitywnie ciekawa teza z którą spotkałem się jednak więcej razy niż sam bym kiedy przypuszczał. Często bowiem nasi klienci tkwią w przekonaniu, że wprowadzenie automatyzacji i robotyzacji powoduje istotne „usztywnienie” procesu, przez co później trudno wprowadzać jakiekolwiek zmiany lub jest to nawet niemożliwe. Moim zdaniem teza ta jest na pewno dużo bardziej prawdziwa dla automatyzacji. Jeśli bowiem przygotujemy dedykowany system zbudowany w oparciu o oprogramowanie wyspecjalizowane w realizacji określonych zadań w połączeniu z w pełni customizowanymi urządzeniami automatycznymi to definitywnie jest to problem. Zmiana produkowanego produktu albo wprowadzenie w nim istotnych zmian może być trudna, czasochłonna, kosztowna lub nawet niemożliwa bez całkowicie nowej, dużej inwestycji.

Z robotami jest trochę inaczej.

Często gdy rozpoczynamy rozmowy o jakiejś aplikacji sami wymagamy aby przewidzieć kilka scenariuszy w przyszłości odnośnie tego jak będzie zmieniał się proces – jego wydajność, parametry, produkt itd. Posiadanie takiej wiedzy pozwala dobrać bardziej elastyczne rozwiązanie.

Gdy mamy do czynienia z powtarzalnym procesem (np. Niezmiennym od lat) na którym nie zachodzą istotne zmiany to może się okazać, że dedykowane rozwiązanie/maszyna specjalna zapewni większą wydajność i szybszy zwrot z inwestycji.

Jeśli jednak przewidywane są zmiany w przyszłości to często sami skłaniamy się do robota jako rozwiązania najbardziej elastycznego. Robot zapewnia bowiem niezbędną ruchliwość i ten sam może być używany w wielu, skrajnie różnych procesach. Dziś może paletyzować a jutro szlifować – bo to zawsze kwestia chwytaka i pozostałego osprzętu.

Nawet jeśli takiej zmiany nie przewidzi się na początku to jednak jej wprowadzenie najpewniej będzie istotnie tańsze ze względu na możliwość użycia tego samego robota. A jeśli nie… to zawsze można go sprzedać. Rynek robotów używanych w Polsce będzie rósł w najbliższych latach niczym rynek samochodów używanych po otwarciu niemieckiej granicy. W rozwiązaniu dedykowanym, przy gruntownej zmianie, najcześciej żaden mechanizm nie nadaje się do adaptacji. I to chyba przesądza o elastyczności robotyzacji jako rozwiązania…

I mit ostatni – nr 14.

Automatyzacja i robotyzacja prowadzą do braku innowacyjności i zabijają kreatywność w firmie.

I to znowu jest w sumie prawda jeśli by na to odpowiednio spojrzeć.

Wyobraźmy sobie bowiem fabrykę samochodów Forda z początku XX wieku. Pierwowzór systemu produkcyjnego i linii montażowej w którym jednak, na poszczególnych stanowiskach wiele rzeczy wykonywano ręcznie. Były procedury ale jednak można było zaszaleć i się pomylić. A dziś…setki robotów od początku do końca lini. Gdy w procesie pojawia się człowiek i dokręca śrubkę to nawet klucz nie pozwala mu zrobić tego za mocno. A przecież mógłby chcieć się rozerwać raz na jakiś czas. Zero kreatywności…

Można to jednak widzieć inaczej – ustabilizowany, powtarzalny proces pozwala na jego dokładne mierzenie, wprowadzanie poprawek i szukanie kreatywnych sposobów na uzyskanie jeszcze więcej z posiadanych zasobów. A tym samym np. – obniżenie kosztów.

Z innej beczki – moim zdaniem osoba, której praca polegała na całodziennym układaniu na palecie 20 kilowych worków będzie mogła zając się inną, mniej fizyczną pracą będzie raczej szczęśliwsza. I zapewne kreatywność wzrośnie gdy będzie mogła doradzić programiście jak zmienić program by worki układane robotem lepiej leżały i nie spadały.

Z mojego doświadczenia wynika, że pojawienie się pierwszego robota w każdej firmie, skutkuje przynajmniej kilkoma, bardzo kreatywnymi pomysłami na to gdzie możnaby wdrożyć kolejnego. Czyli z tą kreatywnością raczej nie jest tak źle.

I tym sposobem dobrnęliśmy do końca. Za nami 14 najpopularniejszych mitów nt. Robotyzacji. Podsumujmy je więc krótko.

Po 1 – Robotyzacja to inwestycja – nie musi być droga gdy tak się na nią spojrzy

Po 2 – Brak inwestycji w robotyzacja to widmo lawinowo rosnących kosztów, w tym głównie kosztów pracy

Po 3 – Prawie nikt nie kupuje robota by zaraz zwalniać dobrych pracowników. Wręcz przeciwnie.

Po 4 – Robota jak Tesli – młotkiem nie naprawisz. Ale pewnie Twój młodszy 6 letni chrześniak ogarnie obsługę szybciej niż Ty

Po 5 – W każdej firmie, prawie na pewno da się coś zautomatyzować

Po 6 – Bezpieczeństwo w robotyce stoi zawsze na pierwszym miejscu

Po 7 – Robotyzacja pozwala bardzo dokładnie kontrolować proces

Po 8 – Nieważne czy pracujesz w MŚP czy dużym przedsiębiorstwie – robotyzacja może się u Ciebie opłacać tak samo a nawet bardziej,

Po 9 – To chwytak decyduje o wszystkim i raczej na pewno da się zbudować taki, który nie zniszczy Twojego produktu,

Po 10 – Robotyka już dawno wyszła poza fabryki i kieruje się dalej w kierunku granicy ludzkiej wyobraźni

Po 11 – Cobot nie jest zawsze synonimem absolutnego bezpieczeństwa aplikacji

Po 12 – Robot też potrzebuje przeglądu – choć względnie rzadko

Po 13 – Roboty stosuje się, przede wszystkim, wszędzie tam gdzie potrzeba dużej elastyczności procesu lub produkcji

Po 14 – Gdy robot wykonuje ciężką pracę, Ty możesz kreatywnie główkować jak wycisnąć z niego więcej.

I to chyba tyle. I aż tyle.

Jak widać, nie należy od razu traktować każdego mitu jak totalnej bzdury. W każdym jest trochę prawdy i może być on zgodny z faktami w określonych okolicznościach. Nie było tu moim celem wyśmiewanie czegokolwiek a właśnie nakreślenie tych okoliczności w których mit jest prawdą lub… po prostu mitem.

Z robotami bowiem jak ze wszystkim – należy je stosować z głową i tam gdzie faktycznie dają największą wartość. Jest to jednak technologia od której w żaden sposób nie jesteśmy w stanie uciec. Można jedynie być jak zagorzali zwolennicy koni, którzy jeszcze na początku XX wieku uważali motoryzacje za chwilową fanaberię. Ale na ich przykładzie dobrze widać, że naprawdę nie warto…

Mam nadzieję, że choć kilka rzeczy udało mi się Wam wyjaśnić i przynajmniej kilka osób zmieniło dzięki temu swoje nastawienie do robotyzacji i automatyzacji.

Jeśli tak to wiecie co zrobić.

Zostawcie łapkę w górze i zasubskrybujcie mój kanał.

A tymczasem, życzę Wam spokojnego dnia i do usłyszenia za tydzień.

Cześć.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *