Automatyzacja w Produkcji
Automatyzacja w Produkcji
Czy roboty są NIEBEZPIECZNE dla ludzi? Czy są tylko dla NAJBOGATSZYCH? | Automatyzacja w Produkcji
Loading
/

Czy roboty są niebezpieczne dla ludzi? Czy są tylko dla najbogatszych?

Dziś kontynuujemy temat mitów o robotyzacji. Temat tak długi, że trzeba było mu poświęcić aż trzy odcinki.

Ostatnio przytoczyłem i omówiłem 5 najpopularniejszych mitów, z którymi sam nierzadko muszę się rozprawiać (film znajdziesz na naszym kanale).

Przed nami kolejne 9 mitów, choć dziś tylko 5. Zatem nie zwlekając zaczynajmy! 14 mitów o robotyzacji część 2.

Mam nadzieję, że choć trochę udało mi się wyjaśnić Wam, że robotyzacja i automatyzacja nie jest taka straszna i, że to przede wszystkim możliwości a nie zagrożenia.

I od zagrożeń dziś zaczniemy bo mit nr 6 mówi, że:

Roboty są niebezpieczne dla ludzi:

W kwestii bezpieczeństwa robot jest takim samym narzędziem jak nóż. Nóż może służyć do pokrojenia warzyw na zupę ale może też zostać użyty do zranienia kogoś lub siebie, mniej lub bardziej umyślnie.

Myślę, że nie przesadzę jeśli powiem, że w typowej aplikacji zrobotyzowanej analiza kwestii związanych z bezpieczeństwem użytkownika i osób postronnych to najbardziej pracochłonna część prac projektowych. Każdy bowiem element i sposób jego działania jest analizowany nie tylko pod kątem funkcjonalności ale też możliwości wejścia w interakcje z człowiekiem – co najcześciej wiąże się z uniemożliwieniem tego aby do takiego kontaktu w ogóle mogło dojść.

To właśnie dla bezpieczeństwa użytkownika i osób znajdujących się w otoczeniu maszyn i robotów stworzono coś takiego jak SIL. SIL to skrót od „Safety Intergrity Level” – czyli, z polskiego na nasze, tłumaczy się to jako poziom nienaruszalności bezpieczeństwa. Jest to miara służąca do określenia stopnia redukcji ryzyka wystąpienia zagrożeń podczas pracy urządzeń przemysłowych, w porównaniu do instalacji standardowej. Miarę te wyraża się w 4-stopniowej skali.

To, jaki poziom SIL zostanie zastosowany w danym stanowisku czy maszynie zależy w dużym uproszeniu, od prawdopodobieństwa wystąpienia awarii lub sytuacji zagrażającej człowiekowi.

Oczekiwany poziom bezpieczeństwa SIL może być też jednak wymogiem klienta – tj. Być wyższym niż wymagany przez normy.

Oczekiwany poziom uzyskuje się poprzez zwielokrotnienie zabezpieczeń, które z kolei zmniejszają możliwość wystąpienia ryzyka. I tak SIL 1 ogranicza niebezpieczeństwo od 10 do 100 razy w stosunku do instalacji standardowej. SIL 4 to już kolei redukcja ryzyka o 100 tysięcy razy.

Jednocześnie każde zwiększenie poziomu bezpieczeństwa to oczywiście zwiększenia kosztów systemu – jednak dziś na bezpieczeństwie nikt już raczej nie oszczędza.

Czyli… zakładając, że system został wykonany przez godnego zaufania integratora i ludzi z odpowiednim doświadczeniem nie należy się bać, że nagle robot zacznie nas gonić z nożem. Choć nawet najbezpieczniejsze systemy nie zwalniają z myślenia.

A jak już jesteśmy przy samodzielności robotów to spotkałem się parę razy z mitem, że

Robotyzacja doprowadzi do utraty kontroli nad produkcją:

I to jest nasz mit nr 7

Genezę tego mitu chyba pojąłem dopiero niedawno. Okazuje się bowiem, że nierzadko wraz z nieznajomością zagadnień technicznych w parze idzie przeświadczenie, że jako ludzkości jesteśmy już prawie w epoce terminatorów – czy robotów w pełni przejmujących kontrolę nad najbardziej skomplikowanymi zadaniami.

Rzeczywistość tak nie wygląda. Robot to maszyna – na poziomie mechanicznym ledwie trochę bardziej skomplikowana niż prosty przenośnik. Trochę matematyki powoduje, że może się może poruszać się w bardziej skomplikowany sposób. Ale też robot nie jest w stanie zrobić nic sensownego bez chwytaka. I tak można by mnożyć przykłady. Jednak to co jest tu najistotniejsze to fakt, że robotyzacja czy automatyzacja procesu najczęściej wymaga rozłożenia procesu na jego najbardziej elementarne składowe. Po dostosowaniu proces taki jest odzwierciedlany przez robota i urządzenia współpracujące. Końcowa finezja ruchu to jednak efekt wielu składowych elementarnych, bardzo prostych czynności. Robot sam nie jest w stanie się zaprogramować ani wykonać nic sensownej bez zaprojektowanego przez inżyniera chwytaka.

Jednocześnie jednak, proces projektowania i wdrażania robotyzacji i automatyzacji polega, jak wspomniałem, identyfikowaniu i rozwiązywaniu problemów i elementarnych składowych w procesie produkcyjnym. To istotnie zwiększa świadomość procesu, pozwolą na jego możliwie najdokładniejszą kontrolę na każdym etapie oraz dokładnie opomiarowanie i analizę w przyszłości. A to jest całkowite przeciwieństwo braku kontroli.

Mit nr 8

Robotyzacja jest rozwiązaniem tylko dla dużych firm:

Rzeczywiście jest tak, że roboty i rozbudowane systemy automatyki częściej spotyka się w dużych firmach. W jednym z pierwszych mitów wspomniałem już o tym, że robot to nie koszt a inwestycja. I patrząc na to w ten sposób możemy jednoznacznie odrzucić argument kosztowy – bo inwestycja zrobotyzowana może się zwracać tak samo w małej, jak i dużej firmie. Istotna jest tu głównie skala. I to skala właśnie jest najpewniej powodem niezrozumienia i częstego powtarzania tego mitu.

Skala produkcji i działania powoduje dwie istotne z punktu widzenia robotyzacji zjawiska:

Po 1) Specjalizacja – w małych przedsiębiorstwa o mniejszej wielkości produkcji, poszczególne osoby wykonują wiele, często bardzo odmiennych czynności ponieważ jest ekonomicznie nieuzasadnione zatrudnienie dodatkowych osób do realizacji wszystkich czynności – np. Osobnej do pakowania, osobnej do układania itd it.

Po 2) Wielkość produkcji – po prostu. Duże firmy to często system 2 lub nawet 3 zmianowy. To oznacza, że ta sama czynność wykonywana jest przez 2 albo 3 razy więcej osób w ciągu doby. Do tego, potok materiałów do produkcji jest zapewniony przez całą dobę. Dzięki temu robot może pracować całodobowo zamiast stać bezczynnie przez 2/3 doby. A dzięki temu zwrot z inwestycji następuje 3 razy szybciej.

Spełnienie tych warunków gwarantuje szybki zwrot tak samo w dużej jak i małej firmie. Innymi słowy – brak spełnienia tych przesłanek nie przekreśla możliwości uzyskania szybkiego zwrotu z inwestycji w ogóle to napewno. Duża skala i specjalizacja na pewno jednak pomaga.

Mit nr 9

Zrobotyzowane rozwiązania są niewłaściwe dla branż, gdzie produkty są zbyt delikatne.

Przy okazji mitu nr 7 powiedział już, że robot to tylko urządzenie. Cała magia dzieje się w chwytaku. To w chwytaku są uwzględniane wszystkie wytyczne procesowe tj. Sposób chwytu, powierzchnia, operacje dodatkowe. Jednocześnie mechanika chwytaka z powodzeniem może nadrabiać ograniczenia ruchowe robota – wymaga to jedynie trochę kreatywności konstruktora. Innymi słowy – taczka niesiona na plecach uwiera. Ale nie z takim zamysłem została zaprojektowana.

Dziś istnieje szereg rodzajów chwytaków zdolnych do przenoszenia najróżniejszych materiałów o najdziwniejszych powierzchniach. Są dostępne gotowe rozwiązania do przenoszenia wielkich tafli szkła, szklanych butelek, jajek, rozgrzanej czekolady, warzyw, owoców, falistej dachówki i wielu wielu innych. Ograniczeniem jest tu tylko wyobraźnia – raczej na pewno nie stan techniki. A już na pewno nie to, że produkt jest zbyt delikatny.

Mit nr 10

  1. Robotyzacja jest tylko dla produkcji wewnątrzfabrycznej, nie ma zastosowania poza nią.

Z tym mitem spotkałem się po raz pierwszy w dużej firmie z sektora, powiedzmy, że rolnictwa. Niestety, niektórzy klienci bardzo strzegą danych na swój temat a mi pozostaje to jedynie uszanować. No ale… Dziś robotyzacja i automatyzacja w tej firmie wdrażana jest na szeroką skalę. To co już zostało wdrożone przynosi, w perspektywie roku oszczędności liczone w milionach złotych. A będzie jeszcze lepiej.

Podam więc może w tym miejscu kilku przykładów gdzie roboty stosuje się daleko poza strefą produkcyjną we wnętrzach fabryk.

W rolnictwie mamy roboty, które zbierają warzywa, kwiaty, owoce a rozpoznają i pielą chwasty

W medycynie prowadzone są pierwsze operacje na odległość z użyciem specjalnych ramion robo tycznych przeznaczonych dla chirurgów. Dość głośno było swego czasu choćby o znajdującym się w Polsce robocie DaVinci

Logistyka i transport to nie tylko dokonania Amazonu na polu szerokiego zastosowania wózków AGV i AMR w logistyce wewnątrzmagazynowej. To też już będące w fazie pierwszych testów, roboty quasi humanoidalne.

Sztuka i rozrywka – choćby fanom Szybkich i Wściekłych polecam obejrzeć zdjęcia i filmy z planu. Wielokrotne odwzorowanie tej samej dynamiki przy licznych dublach i nie tylko zapewniają roboty, które pełnią funkcję do tej pory zarezerwowane jedynie dla operatora.

Restauracje – roboty robią już pizzę lub dowożą jedzenie do stolików.

I w ten sposób przykłady można by mnożyć. Nie w każdej branży robotyka jest pierwszym pomysłem na usprawnienie sobie pracy i całkowitą oczywistością. Ale niezaprzeczalny fakt jest taki, że dochodzimy do momentu w którym zaczyna nas ograniczać już głównie wyobraźnia.

I tu znów zróbmy krótką przerwę.

Niestety rozprawienie się z każdym mitem zajmuje trochę czasu – nawet jeśli staram się mówić zwięźle i unikać technicznego bełkotu oraz nadmiernych szczegółów.

Tym bardziej więc mam nadzieję, że udało mi się dość skutecznie rozprawić z tymi przykładami błędnych twierdzeń i przekonań o robotyzacji, które już przytoczyłem i omówiłem.

Jeśli mi się to udało i Wam trochę pomogłem to wiecie co zrobić.

Zostawcie łapkę w górze i zasubskrybujcie mój kanał.

A tymczasem, życzę Wam spokojnego dnia i do usłyszenia za tydzień.

Cześć.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *