Automatyzacja w Produkcji
Automatyzacja w Produkcji
Czy roboty ZABIORĄ nam PRACĘ? Czy ROBOTYZACJA jest droga? | Mity cz. 1 | Automatyzacja w Produkcji
Loading
/

Czy roboty zabiorą nam pracę? Czy robotyzacja jest droga? To częste pytania, które pojawiają się obecnie w głowach ludzi.

Na swoim kanale omawiam zagadnienia związane właśnie z automatyzacją i robotyzacją produkcji w możliwie prosty i zrozumiały sposób. Z racji, że jest to jeden z pierwszych odcinków, to kontynuujemy wprowadzenie i wyjaśnienie najpopularniejszych pojęć i zagadnień. Dlatego właśnie dziś będziemy mówić o mitach na temat robotyzacji, bo tych zebrało się całkiem sporo.

Specjalnie na potrzeby tego odcinka zebrałem 14 najpopularniejszych mitów. Z przekonaniem o prawdziwości każdego z nich spotkałem się więcej niż raz, dlatego też z każdym z nich chciałbym rozprawić się osobno. Jednocześnie jest to jednak temat tak obszerny, że aby omówić go w pełni, to wymienienie wszystkich zajmie nam aż trzy odcinki.

Zatem zaczynajmy! 14 mitów o robotyzacji – część pierwsza.

Mit nr 1

Robotyzacja jest droga

Wybrałem ten mit jako pierwszy ponieważ jest on (tylko pozornie) częściowo prawdziwy a zrozumienie „nieprawdziwości” tej tezy wymaga troszkę dłuższego wyjaśnienia. Mógłbym tu przekonywać o ty, że robotyzacja była kiedyś stosunkowo drogie, ale wraz z postępem technologicznym i wzrostem popytu na roboty, koszty znacznie się zmniejszyły. Że roboty są dziś bardziej dostępne i przystępne cenowo, a ich wykorzystanie w przemyśle przynosi znaczne korzyści ekonomiczne.

Ale nie tą drogę należy kroczyć aby dobrze to zrozumieć.

Zakup najprostszej możliwej aplikacji zrobotyzowanej, tak prostej, że wręcz nie występującej w przyrodzie (np. Robota przenoszącego obiekt z pkt A do B i powrotem) to w dalszym ciągu będzie koszt powyżej 100 tyś.PLN.

Gdybyśmy chcieli ustalić wartość średniego kosztu aplikacji zrobotyzowanej w Polsce to, nawet posiadając jakieś dane, byłoby niczym obliczanie średniej ceny zakupu pojazdu w Polsce gdzie do obliczeń bierzemy wszystkie dane od. Pojedynczego zakupu małego samochodu do zakupu floty ciągników siodłowych – nic sensownego z takich obliczeń nie wyjdzie. Choć nie istnieją takie dane to myślę, że śmiało można przyjąć, że średnia cena zakupu aplikacji zrobotyzowanej z jednym robotem oscyluje w granicach 0,5 mln PLN.

Definitywnie –  Rozpatrując inwestycje w robotyzację w perspektywie kosztu jednostkowego jednoznacznie nie jest to tania rzecz. I choć 0,5 mln to kwota, która pozycjonuje ten zakup w podobnym miejscu skali co dobry samochód marki premium to jednak rozpatrywać należy ją zgoła odmiennie.

W znakomitej większości przypadków inwestycje w robotyzacji rozpatrujemy bowiem nie jako koszt a jako inwestycje. Inwestycje, która ma policzalny i bardzo precyzyjnie określony ROI – czyli zwrot z inwestycji.

Te inwestycje w robotyzację, które są rzeczywiście realizowane a nie kończą tylko jako pomysł w czyjejś głowie dają zwrot z inwestycji w okresie od 2 do 3 lat. Można szybciej ale można wolniej – wszystko jest kwestią skali. To najcześciej skala działalności zwiększa poziom wykorzystania robotach co jest właśnie naturalną dźwignią do łatwego skracania czasu zwrotu z inwestycji. Trudniej efekt taki uzyskać wydłużając listę zastosować stanowiska bo w ślad za tym idą koszty – ale też można.

Wracają jednak do naszego mitu… 2 czy nawet 3 lata to bardzo dobry, realny okres zwrotu. Jeśli dołożymy do tego różnorakie możliwości finansowania, które rozkładają podstawowy koszt w całym czasie do uzyskania ROI lub dłużej to wydaje się to całkiem dobra inwestycja.

Nie znam oczywiście założeń przyjętych do obliczania zwrotu z inwestycji w nowe auto premium ale podejrzewam, że robot może mieć lepsze ROI.

 

Mit nr 2

Nie stać nas na to

Na pierwszy rzut oka może się wydawać że będziemy mówić znowu o tym samym. Choć te zagadnienia są ze sobą bardzo mocno powiązane to jednak opisują nieco inny problem.

Złóżmy bowiem, że mamy do czynienia z powtarzalnym procesem, wykonywanym przez zespół ludzi. Załóżmy też, że proces jest możliwy do zautomatyzowania lub zrobotyzowania. I ostatnie założenie – załóżmy, że w wyniku robotyzacji lub automatyzacji procesu, będzie można zredukować liczbę zaangażowanych w niego osób o tyle, że zwrot z inwestycji nastąpi np. W 2 lata.

Jeśli więc do takiej inwestycji nie dojdzie dziś to w perspektywie 2 lat koszt realizacji procesu najpewniej wzrośnie o min 30%. Wynika to bezpośrednio z inflacji, presji płacowej i szeregu innych, mniej lub bardziej oczywistych czynników.

Gdy więc za 2 lata to podsumujemy to jest szansa, że zdecydujemy się na robotyzację. Tutaj jednak cena prawdopodobnie również podda się inflacji i też wzrośnie. No niefajnie.

Można tego jednak uniknąć – realizując te inwestycje dziś. I nie jest to hasło niczym z zakupów Mango – kup dziś a oszczędzisz 50%. Jest to bardzo łatwo policzalny fakt. Inwestycja w robotyzację zrealizowana dzisiaj wraz z upływem czasu nie poddaje się inflacji w taki sposób jak wynagrodzenia i reszta cen.

Robotyzacja jest bardzo często jedną z najlepszych dróg do poprawy efektywności kosztowej – nie tylko w dłuższym horyzoncie czasowym. Brutalna prawda jest niestety taka, że gdy dziś „nie stać nas” na robotyzację to za chwilę może nie być nas stać na utrzymanie pracowników wobec narastającej presji płacowej ze strony pracowników i presji cenowej ze strony odbiorców.

Pozytywne jest jednak to, że dziś dostrzega to już wiele firm i gdy wydatki tnie się gdzie tylko jest to możliwe to uzyskane w ten sposób oszczędności bardzo często inwestowane są właśnie w robotyzację.

Mit nr 3

Robotyzacja to zwolnienia z pracy

Warto teraz rozprawić się z tym właśnie mitem. Z tego co powiedziałem przed chwilą można by bowiem wywnioskować, że pracownicy zastąpieni w procesie przez robota zostali zwolnieni. Nic bardziej mylnego.

Po 1 – w robotyzację inwestują firmy nastawione na rozwój. Takie, które widzą swoją przyszłość za 3,5,10 lat i widzą się w tej przyszłości jako firmy z większymi przychodami i efektywniejsze.

Po 2 – firmy, które się rozwijają nie pozbywają się pracowników z know-how w których rozwój zainwestowano. Wiedza dziś jest zasobem a doświadczenie pracownika realną, policzalną oszczędnością.

Po 3 – można widzieć to różnie ale prawda jest jednak taka, że dalej mamy rynek pracownika. W wielu dużych miastach obecnie Stopa bezrobocia poniżej 2% – w takiej sytuacji nikt nie zwalnia ludzi, którzy za chwilę mogą być potrzebni w związku z dalszym rozwojem firmy.

Po 4 – Najczęściej celem robotyzacji jest zastąpienie człowieka w realizacji czynności: powtarzalnych, pracochłonnych, skomplikowanych lub uciążliwych. To nie są arcyciekawe i rozwojowe zadania do realizacji których ludzie ustawiają się w kolejkach chętnych

Po 5 – często robotyzacji poddaje się całkowicie nowe, wcześniej nie istniejące w przedsiębiorstwie procesy. Nie może tu być więc mowy o redukcji zatrudnienia

W świetle tych argumentów warto wspomnieć, że My, jako Nixal, zastąpiliśmy swoimi systemami już ponad 200 osób i NIGDY, NIKOGO z tego powodu nie zwolniono.

Jednocześnie bardzo często obserwuje zjawisko w którym robotyzacja w formie skutkuje naturalnym Podnoszeniem kompetencji zawodowych pracowników firmy. Praca z obsługą robotów wymaga bowiem całkowicie nowych umiejętności a do tego jest ciekawa, rozwojowa i zwiększa atrakcyjność takiego przedsiębiorstwa.

 

I idąc dalej tym tropem płynnie przechodzimy do mitu nr 4

Roboty są zbyt skomplikowane do obsługi i programowania:

Nie są. Posłużyłbym się tu nawet porównaniem, że z robotami jest jak z samochodami. Te produkowane i sprzedawane dziś są dużo bardziej skomplikowane lub wręcz niemożliwe do samodzielnej naprawy ale jednocześnie dużo przyjaźniejsze w codziennej obsłudze.

Weźmy przykład Tesli lub jakiegokolwiek innego w pełni elektrycznego samochodu. Nie ma ręcznej skrzyni biegów, są dwa pedały (gaz i hamulec), kierownica. Może jeszcze włącznik świateł. Wszystko inne wyświetla się na ekranach. Samochód włącza się mimo, że nie ma w nim dźwigni ssania rodem z fiata 126p. Dla niejednego mężczyzny (w tym dla mnie) obsługa pralki jest bardziej skomplikowana niż jeżdżenie takim autem.

Ale gdy przestanie nam świecić przednia lampa albo komputer wystawi nam inny, nieznany fatal error to na nic się zda podnoszenie maski. Zostaje nam wezwanie serwisu. Tak też właśnie jest z robotami.

W obliczu wystąpienia błędu można wezwać programistę, serwis albo producenta. Prawie na pewno jednak nie ma po co do robota podchodzić z zestawem kluczy celem sprawdzenia co się zepsuło.

Analogicznie sytuacja ma się w zakresie obsługi. Najcześciej robot dostarczany jest z zamiarem wykonywania konkretnego zadania w mniej lub bardziej zamkniętym cyklu. Interakcja z operatorem i otoczeniem jest sprowadzona do możliwości samodzielnego wprowadzenia z góry ustalonej, zamkniętej ilości zmian. Odbywa się to z poziomu panelu lub joystkicka. Integrator dołącza do tego niezbędne instrukcje oraz zapewnia szkolenia. Najczęściej istnieje też instrukcja opisująca sposób usuwania najczęściej występujących awarii – wystarczy jedynie wiedzieć gdzie się znajduje.

 

Te część naszego zbioru mitów zakończę mitem, który jest nim tylko w świetle zwrotu „to zależy”.

Mit nr 5 to…

U nas nie ma co automatyzować

Abyśmy mogli poruszać się w tym zagadnieniu możliwie precyzyjnie zdefiniujemy obszar w jakim jesteśmy. A jesteśmy w obszarze szerokopojętej produkcji przemysłowej oraz procesów i czynności związanych bezpośrednio z wytwarzaniem, przetwarzaniem, pakowanie, transportem itd itp. Nie mówimy tu więc o procesach kreatywnych – choć akurat ostatnio Chat GPT obala ten mit i w tym obszarze.

Patrząc jednak na to w ten sposób uważam, że mówienie o braku przesłanek do automatyzacji lub robotyzacji powinno przyjąć jedną z dwóch, bardziej poprawnych form:

„JESZCZE” nie ma co automatyzować bo się „JESZCZE” nie da lub jest to „JESZCZE” nieopłacalne.

Szczególnie w krajach o niższych kosztach zatrudnienia nierzadko można spotkać się z sytuacją w której ręczna realizacja procesu będzie, w określonym horyzoncie czasowym bardziej opłacalna niż kosztowana aplikacja zrobotyzowana. Warto jednak zauważyć, że Polska nie jest już Państwem o niskich lecz co najwyżej, relatywnie niższych kosztach zatrudnienia – ale i to szybko się zmienia. Wraz z tą zmianą zmieni się również potencjalne ROI takiej inwestycji. Zakładając dostępność wykwalifikowanej kadry pracowniczej na rynku pracy ręczna produkcja może być bardziej opłacalna gdy mamy do czynienia z koniecznością posiadania bardzo dużego manualnego know-how pracownika. Gdy pracownik musi ręcznie wykonać wieloetopowy, dokładny i skomplikowany manualnie proces na produkcie o niskiej wartości jednostkowej trudno będzie uzyskać szybki zwrot z inwestycji w automatyzację. System automatyczne będzie bowiem musiał odzwierciedlić cały skomplikowany proces co istotnie podniesie jego koszty.

Analogiczną sytuacją jest wykonywanie czynności na małych seriach, wielu różnorodnych wyrobów. Gdy spawacz wykonuje po jednej sztuce co chwile innej konstrukcji to nawet cobot spawalniczy nie da szybkiego zwrotu bo programowania będzie trwało dłużej niż ręczne wystawanie.

To są jednak bardzo skrajne sytuacje w których możliwe, że będzie w stanie pomóc tylko czas w połączeniu z rozwojem robotyki i sztucznej inteligencji – i wtedy się da. A to WTEDY będzie szybciej niż się nam wszystkim wydaje. Najczęściej jednak jest co automatyzować – trzeba jedynie dobrze przeanalizować proces na każdym poziomie i niekoniecznie od razu „atakować” całość a jedynie jego wybrany fragment. Nierzadko konieczna okazuje się też całkowita zmiana procesu i modelu działania przedsiębiorstwa aby przystosować je do koniecznej automatyzacji.

Ale prawie na pewno coś się DA.

I tu zróbmy krótką pauzę. Na reklamy albo na tydzień.

Wymieniłem 5 mitów a przed nami kolejnych 9.

Mam nadzieję, że udało mi się skutecznie rozprawić z tymi już przytoczonymi i udało się wyjaśnić Wam, że robotyzacja i automatyzacja nie jest taka straszna.

Liczę, że choć trochę Wam to rozjaśniłem. Jeśli tak to wiecie co zrobić.

Zostawcie łapkę w górze i zasubskrybujcie mój kanał.

A tymczasem, życzę Wam spokojnego dnia i do usłyszenia za tydzień.

Cześć.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *